kochlik.pl
Login:

Login:

Hasło:

Hasło:

Zaloguj automatycznie
NieNapalony
Mężczyzna (45 lat)
Dostępny
Imię MieszkamPolska, Wrocław
Wiek45 lat Jak mieszkam
Budowa ciałaNormalna Wzrost180 cm
Stosunek do papierosówNie palę Stosunek do alkoholuNie lubię
Kolor oczu Kolor włosówCiemny blond
DzieciNie mam Stan cywilnyKawaler
AutoMam
Znam językipolski angielski niemiecki ukraiński
Mój charakterUczciwość Szacunek Lojalność Otwartość Zdolność do słuchania Zdolność do krytycznego myślenia Zdolność do uczenia się Determinacja
Ulubiona żywnośćKuchnia wegetariańska Kuchnia wegańska
ZwierzętaMam
FinanseTo Tajemnica
Ulubiona muzykaMetal Klasyczna Alternatywna
Czego szukamprzyjaźni zabawy kobiet
Mój opisJestem definitywnie określonym heterykiem (bez cienia nieokreślenia), ale (...) z zachowaniem szacunku (i praw człowieka) dla społeczności LGBTQ+ (z tego miejsca gorąco pozdrawiam tę społeczność).
Jestem fanem związków partnerskich (nie tylko jednopłciowych).
Osoby kojarzące profil NapalonyMisio sprzed lat informuję - w razie wątpliwości - nadal jestem WEGETARIANINem i nadal BEZ TATUAŻY.
Bez parcia na rodzicielstwo (mimo, że definitywnie go nie wykluczam).
DEFINITYWNIE natomiast WYKLUCZAM rodzicielstwo zastępcze (NIE PRZYSPOSABIAM, NIE ADOPTUJĘ)!
To deklaracja, nie przestrzeń do negocjacji. Mamuśki, sio!
Szczucie mnie bachorami na pewno nie zmieni mojego nastawienia.
Profil zaprasza wyłącznie panie bez zobowiązań.
Nie rozumiem telenowel o miłości. Np. taki scenariusz - czysta fikcja; jeśli pojawi się jakiekolwiek podobieństwo do rzeczywistych postaci i/lub wydarzeń będzie całkowicie przypadkowe.
Załóżmy hipotetycznie, że mam stryja typu prawdziwy polak i żarliwy katolik, żyjącego w małżeństwie (nie wchodząc w to jak nowoczesnym), który natrzepałby potomstwa poza małżeństwem. Jakoś nie byłbym w stanie poczuć więzi rodzinnych z tym potomstwem stryja, a gdyby stryj nieoczekiwanie zszedł zupełnie nie czułbym imperatywu ożenku z jego kochanką i przysposobienia jego potomstwa. I to nawet gdyby ojcem kochanki stryja okazał się jakiś były ubek czy inny kacyk, który korumpowałby wszystkie sprzedajne szmaty wokół mnie, które z kolei podjęłyby się zniszczenia mojego życia materialnie i niematerialnie.
Hmmm(?) Sprawdziłem i Kodeks Rodzinny podziela moją postawę. Jak wspomniałem nie rozumiem tych telenowel.
Nie jestem kibicem sportowym, ani szalikowym ani kanapowym. Tak więc Ławka, chłopaki z bloku to też zupełnie nie moje klimaty, rubryka Czego szukam zawiera precyzyjne wskazanie. Nie szukam zatem nowych kumpli.
W marketach bywam po zakupy, nie na ksiuty, proste nie?
Znam takie pojęcia jak równouprawnienie czy Prawa Kobiet, a do katabasa nie chodzę bo jest mi nie po drodze. Katabaski! Prawda was wyzwoli! ;-)
Brak komentarzy
Dodaj swój komentarz
Ocena zdjęcia
Używamy cookies w celach świadczenia usług i statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że cookies będą one umieszczane na Twoim urządzeniu. Dowiedz się więcej.