Love birds

O zakochanych czasami mówi się, że gruchają jak dwa gołąbki. Bardzo podobne podłoże ma angielskie określenie love birds, które odnosi się do osób wyjątkowo szczęśliwych. Poznali oni bowiem niedawno osobę, którą z siłą huraganu wtargnęła w ich życie i sprawiła, że stało się ono nieporównywalnie lepsze. Motylki w brzuszku, zawroty głowy, brak apetytu i nieprzespane noce. Mówiąc po ludzku, love birds to po prostu osoby, które się w sobie bardzo zakochały, z silną wzajemnością i przeżywają właśnie burzliwy okres zauroczenia. Nie trwa on zwykle za długo, ale jeśli tylko nie zdarzy się jakaś katastrofa, bardzo często potrafi się przekształcać w związki o bardzo długim horyzoncie, nierzadko trwające całe życie. Każdemu należy życzyć, by choć raz w życiu przeżył coś takiego. Etap love birds nie zawsze oczywiście pojawia się w trakcie prawdziwej miłości, ale nawet jeśli do niczego nie zaprowadzi, jest to naprawdę wspaniała rzecz. Właśnie o takiej sytuacji mówi się, że lepiej jest kochać i stracić swoją miłość, niż nigdy w ten sposób nie pokochać. Nie trzeba już nawet dodawać, że im człowiek młodszy, tym większa szansa na właśnie takie przeżycia.